-Nie, dzięki. Nie potrzebuje truskawek-uśmiechnąłem się. -Potrzebuję raczej krwi żeby lepiej wyglądać. Ale jak na razie nie chce mi się jej zdobywać. Poza tym nie potrzebuję niczego-podszedłem do wielkiego kamienia i zacząłem rysować na nim postacie. Z mojej łapy wypływały różne kolory krwi. Wadera miała dziwną minę
-A no tak. Sang, krew
-Niech zgadnę. Chciałaś zapytać jak to robię?
-Może-powiedziała i jej warga lekko się uniosła
-Skoro tak-powiedziałem i wróciłem do szkicowania...
Reina?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz