Dzień 200 od ucieczki ze starej watahy.
- Boli mnie! - Warknęła Shiro. Spohmurniałem.
- Nie wątpię! Ta rana jest głęboka na około 2 centymetry. Kto by pomyślał, że tak właśnie skończy się zabawa z Bykiem...
- ZABAWA?! - Krzyknęła. - To był TWÓJ pomysł! W dodatku specjalnie rozdrażniłeś go czerwona chustą! Co ci do łba strzeliło?!
Uśmiechnąłem się.
- A nic... Chciałem przetestować jego siłę. W końcu to nasz nowy duszek do kolekcji.
Szarpnęła się, gdy wiązałem opatrunek.
- Idź do diabła! - Mruknęła wściekła.
- Da się załatwić!
- Idź na polowanie!
- Mamy jeszcze co jeść.
- To idź po wodę!
- Jeszcze została.
- TO PO PROSTU ZEJDŹ MI Z OCZU!!!
Uśmiechając się wstałem i wyszedłem.
<C.D.N. ...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz