-Nie preferuję jedzenia jakichkolwiek uszatych, ale od czasu do czasu mogę zjeść trochę-powiedziałam i odgryzłam jedną, tylną łapę. -Reszta dla ciebie-uśmiechnęłam się i szybkimi kęsami zaczęłam jeść. Od dawna nie czułam smaku mięsa w pysku. Właściwie od dawna nic nie jadłam. Skupiałam się na nauce. Eh..Wstałam i podeszłam do jeziora. Weszłam powoli do lodowatej wody, która błyszczała się w popołudniowych słońcu. Gdy postawiłam łapy w krystalicznie czystej wodzie ryby odpłynęły kilka metrów. Piaskowe podłoże zapadało sie pode mną. Musiałam co jakiś czas podnosić łapy. Albo popłynąć głębiej. Zanurzyłam się aby się schłodzić. W głowie pojawił mi się pomysł. Wynurzyłam się i szybko ochlapałam basiora wodą...
Azzai?xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz