-Powiedziałbym tak. Normalnie. Jak w każdym innym miejscu-odparłem krótko na pytanie wadery
-Nie wiesz co tu się dzieje-jakby się śmiała
-Wątpię. Nie wiesz co ja widziałem. Niczym mnie nie zdziwisz. Wadera na chwile zamilkła. Akurat stała się noc. Miła czerń. Wtedy nie byłem widoczny.
-Uważaj. Zapadła noc
-Nie wieżę w zabobony
-To nie zabobony-powiedziała poważnie- w tej chwili coś zaczęło się dziać. Jakieś zwierze? W krzakach
-Coś ciekawego. Idziemy!-samica chciała coś powiedzieć, ale ja już wszedłem w kszaczory
Nara?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz