Szedłem spokojnie przez lad, gdy przed twarzą przebiegła mi wilczyca. Nie ukrywam wystraszyło mnie to trochę. Pobiegłem za nią. Dy wybiegłem z lasu zobaczyłem ją wpatrującą się w strumień.
- Cześć, jak się nazywasz? - Spytałem.
- Nera, a ty - Odpowiedziała wystraszona.
- Azzai. - Odparłem.
- A co ty tutaj porabiasz? - Uśmiechnęła się lekko.
- Mieszkam niedaleko stąd. A ty jesteś...
- Bethą. - Odwróciła się do mnie.
- A mogę się spytać, co ty tutaj porabiasz?
(Nera?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz